- Ogronie, a co jeśli jej nie znajdziemy? - spytał Anagan.
- Wtedy przeszukamy cały magiczny wymiar - odpowiedział mu Ogron.
- A może zrobimy trzęsienie ziemi? - zaproponował Gantlos. - Wtedy zacznie krzyczeć i ją namierzymy!
- Nie taki zły pomysł... - powiedział Ogron.
W tym samym czasie Roxy nie miała siły lecieć, więc poszła przed siebie. Po pięciu minutach znalazła Bloom.
- Bloom! Bloom! - krzyczała.
- Kim jesteś? - spytała Bloom.
- Jestem Roxy, czarodziejka zwierząt i przyszłam tu aby cię ostrzec...
- Ostrzec? Przed czym?
- Przed czarownikami. Szukają cię.
- Mnie? Dlaczego?
- Nie wiem Bloom...
- W takim razie trzeba z tąd uciekać...
- Łatwiej będzie z tąd polecieć.
- Okej, Winx Believix!
- Okej, zabierajmy się z tąd! - powiedziała Roxy.
- Racja tu jest niebezpiecznie! - odpowiedziała jej Bloom.
Obie czarodziejki odleciały.
- Wiele o tobie słyszałam Bloom i cię rozumiem... Zakochałaś się w wrogu a inni tego nie akceptują...
- To prawda... Szkoda że moje przyjaciółki mnie nie rozumią... Ale ty mnie rozumiesz...
- Chyba tak...
- Roxy uważaj! Ochrona Smoka!
- Uff, dzięki Bloom. Co to było?
- Nie wiem, ale spójrz w górę!
- Czarownicy z Czarnego Kręgu! - powiedziała Roxy.
- Znowu się spotykamy Bloom... - zaśmiał się Ogron.
- Czego od nas chcecie? - spytała Bloom.
- Zaraz sama się przekonasz! - odpowiedział Ogron i zaatakował czarodziejki.
- Osłona Smoka! - krzyknęła Bloom.
- Pazur wilka! - powiedziała Roxy.
- Czarownicy, otwieramy Czarny Krąg! - rozkazał czarownikom Ogron.
- Winx Zoomix - powiedziała Bloom i razem z Roxy teleportowała się do kryjówki Valtora.