Bloom była silniejsza niż wcześniej. Zła moc dodała jej energii. Była pełna nienawiści do... Valtora!
- Przygotuj się na spotkanie z Bogiem! - zaśmiała się Bloom.
- Bloom, przestań! - krzyknęła Roxy.
- Roxy, odejdź, nie chcę cie zkrzywdzić!
- Nie rozumiesz! Nie wiesz co robisz! Przestań! Odepchnij złą moc z serca!
Bloom uśmiechnęła się wrogo.
- Dlaczego? Zła moc dodała mi więcej magii! A z złą magią mogę w końcu zrobić co zechce! - zaśmiała się Bloom i zaatakowała Valtora i Roxy.
- Uwaga! - krzyknął Valtor i obronił Roxy.
- Dzięki! Może jest jakiś sposób na tą "złą Bloom"?
- Jest jeden, ale bardzo niebezpieczny.
- Jaki? Jaki?!
- Musiałbym dostać się do jej serca i obudzić dobrą magię.
- Dlaczego ty? Ja to zrobię!
- Tylko płomień smoka może to zrobić. Ma działanie lecznicze. A po za tym w sercu Bloom jest ogień smoka i tylko on obudzi w niej dobro - po za nią samą.
- Okej, odwrócę jej uwagę, a ty działaj! - podsunęła plan Roxy, a Valtor przytaknął.
Zaczęli działać. Valtor wypowiedział zaklęcie. Znalazł się w sercu czarodziejki płomieni.
- Widzę, że jednak jesteś! - powiedział głos dziewczyny podobnej do Bloom. - Ogron rzucił na mnie czar nienawiści i prawie cię skrzywdziłam.
- To nic. Spróbuję ci pomóc.
- Czy jesteś pewien że nam się uda? Sama nie dałam rady, za dużo było złej magii koło mojego serca.
- Wierzę że się uda! Nie poddawaj się i walcz ze słabościami!
- Siła życia!!!
piątek, 5 lutego 2016
niedziela, 3 stycznia 2016
Rozdział 18 "Zdrada"
***
- Gdzie ja jestem? - spytała siebie Bloom. Dziewczyna poszła przed siebie. Zauważyła oddalające się drzwi. Biegła do nich, jednak one oddalały się jeszcze bardziej. Czarodziejka zdenerwowała się.-Dosyć! Smocza lava!
Bloom rzuciła zaklęcie na wejście, które wkońcu otworzyło się. Weszła do środka...
- Valtor... - uśmiechneła się Bloom.
- Witaj czarodziejko... - zaśmiał się czarodziej.
- Co się dzieje? Co cię tak bawi?!
- Zabawne jest to, że mój odwieczny wróg - córka Oritela i Marion uwierzyła że naprawdę ją kocham!
- Co?! Więc okłamałeś mnie?! - Oczywiście! Myślałem że jesteś mądrzejsza i wkońcu sama to pojmiesz...
- Ty zdrajco! A ja ci zaufałam! - Bloom ze łzami w oczach za wszelką cenę chciała się zemścić za złamanie jej serca. - Smoczy płomieniu, przydź do mnie!
- No dalej, znisz mnie! - naciskał na Bloom Valtor. - Dalej zemścij się na mnie!
- Opositus! - wypowiedział zaklęcie Valtor. Zaklęcie to polega na zmianę rzeczy, człowieka czy mocy w jej odwrotność i przeciwieństwo.
***
- Bloom, ocknij się proszę! - mówiła Roxy.
- Co się stało? - spytała Bloom.
- Co się stało? - spytała Bloom.
Roxy widziała w przyjaciółce coś dziwnego. Czarodziejka miała złote i błyszczące oczy. Bloom zauważyła Valtora i przypomniała sobie swój "sen" choć to było tak realne, że czarodziejka myślała że zdażyło się to naprawdę.
- Bloom! - powiedział z przedwczesną radością Valtor. - Ty żyjesz!
- Ja tak, ale ty zaraz będziesz martwy!
- Bloom! - powiedział z przedwczesną radością Valtor. - Ty żyjesz!
- Ja tak, ale ty zaraz będziesz martwy!
sobota, 2 stycznia 2016
Rozdział 17 "Ból Roxy"
- Bloom, wszystko okej? - spytała Roxy. - Valtorze, wiesz może co się jej stało?
Valtor popatrzył smutnie na czarodziejkę zwierząt. Nie miał dla niej dobrych wiadomości.
- Wyczuwam w Bloom silną negatywną energię. Prawdopodobnie ktoś rzucił na nią czar nienawiści...
- Co to znaczy?... - spytała Roxy. - Czy ona...
- Jeśli chcesz powiedzieć że Bloom będzie swoją mroczną i złą odsłoną, to masz rację.
- Ale da się coś z tym zrobić, prawda?
- Niestety, ale nie... Bloom sama musi odeprzeć złą magię ze swojego serca, ale to nie będzie proste...
- Na pewno jest inny sposób! Na pewno! - mówiła z nadzieją i łzami Roxy. - Jeśli coś jej się stanie nigdy sobie nie wybaczę!
- Uwierz mi, że ja też nie...
Nagle Bloom zemdlała. Roxy podbiegła do niej. "Bloom... Proszę nie rób mi tego..." - te słowa wyszły z jej ust. Czarodziejka była załamana...
Czarownicy z zadowoleniem patrzyli na scenę. Cieszyli się, że w końcu Winx nie będą dla nich oporem...
- Wreszcie! Wreszcie! - cieszył się Anagan.
- Bloom już nie sprawia nam kłopotów! - zaśmiał się Gantlos.
- Nie cieszcie się zbyt długo... - powiedział Ogron. - Prawdopodobnie Bloom przejdzie na naszą stronę, ale musimy ją porwać z "jaskini" Valtora...
Valtor popatrzył smutnie na czarodziejkę zwierząt. Nie miał dla niej dobrych wiadomości.
- Wyczuwam w Bloom silną negatywną energię. Prawdopodobnie ktoś rzucił na nią czar nienawiści...
- Co to znaczy?... - spytała Roxy. - Czy ona...
- Jeśli chcesz powiedzieć że Bloom będzie swoją mroczną i złą odsłoną, to masz rację.
- Ale da się coś z tym zrobić, prawda?
- Niestety, ale nie... Bloom sama musi odeprzeć złą magię ze swojego serca, ale to nie będzie proste...
- Na pewno jest inny sposób! Na pewno! - mówiła z nadzieją i łzami Roxy. - Jeśli coś jej się stanie nigdy sobie nie wybaczę!
- Uwierz mi, że ja też nie...
Nagle Bloom zemdlała. Roxy podbiegła do niej. "Bloom... Proszę nie rób mi tego..." - te słowa wyszły z jej ust. Czarodziejka była załamana...
***
Czarownicy z zadowoleniem patrzyli na scenę. Cieszyli się, że w końcu Winx nie będą dla nich oporem...
- Wreszcie! Wreszcie! - cieszył się Anagan.
- Bloom już nie sprawia nam kłopotów! - zaśmiał się Gantlos.
- Nie cieszcie się zbyt długo... - powiedział Ogron. - Prawdopodobnie Bloom przejdzie na naszą stronę, ale musimy ją porwać z "jaskini" Valtora...
Subskrybuj:
Posty (Atom)